„GUWERNANTKA” WERONIKA WIERZCHOWSKA

Znów to napiszę i to na samym wstępie – uwielbiam pióro autorki.

Prosta historia, piękny język i styl, bardzo realistyczni bohaterowie i ich dylematy życiowe.

Do tego rewelacyjnie przedstawione tło historyczne.

Powieść wciąga, intryguje i nie pozwala odłożyć książki, aż nie przeczytasz jej do końca.
Zaskakujący finał i zakończenie, którego nie przewidziałam.

Tym razem cofniemy do roku 1880 i razem z naszą bohaterką będziemy przeżywać i doświadczać to co ona.

Młoda panna Aldona Burzyk wyjeżdża z rodzinnego domu z Warszawy.
Jest wykształconą, bystrą i bardzo pracowitą młodą kobietą. Najważniejsza jest dla niej niezależność i wolność.

Pragnie studiować, jednak nie stać jej na studia.

Po śmierci ojca  musi zacząć pracować, aby się utrzymać.

Bardzo szybko, bo w zasadzie zaraz po zdaniu egzaminów państwowych, które dały jej uprawnienia do objęcia posady nauczycielki otrzymuje propozycję pracy w majątku u Pana Krzysztofa Kęszyckiego.

Mężczyzna szuka nauczycielki do swoich dzieci.
Kobieta przyjmuje propozycję i wyrusza w podróż na wieś do majątku Kęszyckich.

Aldona szybko zaprzyjaźnia się z dziećmi dziedzica oraz jego żoną Eufemią.

Gdy pewnego dnia dziedzic Kęszycki znika, to właśnie Aldona staje się podporą i najlepszą przyjaciółką dla Eufemii.

Od teraz te dwie kobiety muszą być silne i mądrze zarządzać całym majątkiem. Muszą szybko zorientować się kto je oszukuje i celowo naraża na koszty, a kto chce naprawdę pomóc.

Przeprowadzają też dochodzenie i odkrywają prawdę kto i dlaczego pozbawił życia Krzysztofa Kęszyckiego.

Obok Aldony pojawiają się coraz to nowi adoratorzy, którzy są pod jej wielkim urokiem.

Jednak ona cały czas pamięta o swoich marzeniach i pragnie je zrealizować. Odkłada pieniądze na studia i będzie się dalej kształcić.

Jak potoczą się losy dwóch silnych kobiet, czyli Aldony i Eufemii ?

Zapraszam was do poznania tej bardzo ciekawej historii.