recenzja książki

„KULA” ŁUCJA JAKSZ ALVES

Najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku – a jak wiecie czytam sporo (ta była 118 książką).

Wstrząsająca, mocna, oburzająca i smutna.

Przyznam, że musiałam kilka dni odsapnąć od emocji jakie w sobie niosła, aby na spokojnie napisać kilka słów o niej

Moim zdaniem jest to powieść psychologiczna głównie dla młodzieży, ale powinien przeczytać ją każdy.
Tak wiele dzieje się w umyśle młodych ludzi, którzy zostali skrzywdzeni, że aż ciężko to ogarnąć.
Tylko czytając o tym możemy wyczulić się na to, aby rozpoznawać symptomy krzywdy i starać się mądrze postępować.
Czasem nie widać tego co jest w człowieku w środku, celowo coś wypieramy chcąc zapomnieć.
Ta książka mną wstrząsnęła – wciągnęła w swój „brudny, zły” i jednocześnie jakże naturalny i prawdziwy świat. Trzymała w napięciu i niepokoju od pierwszych zdań do ostatnie kropki. Wiele razy zastanawiałam się czytając, jak to możliwe, aby krzywdzić dziecko i jak to możliwe, że robią to najbliżsi i nikt nic nie widzi ?
Książkę przeczytałam ciągiem, na raz, jakby na jednym wdechu. Po czym poczułam jakbym się rozsypała na milion małych kawałków.
Ale od początku –
nasza główna bohaterka to Wiktoria, młoda dziewczyna,która przeżyła w dzieciństwie coś z czym sobie nie radzi. Nie do końca potrafi to nazwać, nie wie też jak powinna się czuć.
W pewnym momencie zaczyna się nawet zastanawiać, czy aby na pewno to wszystko się wydarzyło. Trauma, która wpływa na całe jej dalsze życie. Lubi być sama,  pomimo,że ciągnie ją do ludzi nie czuje się z nimi dobrze. Czuje się samotna i jakby cały czas coś ją blokowało od środka. Po kolei traci wszystkich i wszystko – dobrą pracę znajomych i siebie. Popada w obłęd i traci kontakt z rzeczywistością. Nie wie już co jest prawdziwe, a co jej wymysłem. Jej życie wypełniają lęki i strach.
Czuje się jakby została zamknięta w niewidzialnej Kuli, która miała dać jej bezpieczeństwo a stała się przyczyną zatracenia.
Czy zechce i czy będzie potrafiła wyjść z kuli, aby zacząć żyć na nowo ?
Czy pokona to wszystko co w niej, aby dać sobie szansę na życie ?
Wiktoria bardzo chce dowiedzieć się całej prawdy o sobie, z uporem i wielką determinacją stara się to odkryć.
Bardzo chciałam aby jej się to udało.
Jest to piękna i jednocześnie bardzo okrutna opowieść o osobie, która była molestowana seksualnie w dzieciństwie.
Jasno i wyraźnie widać jak głęboko zakorzeniony wstyd, poczucie winy i strach, wywołany wydarzeniami wiele lat wcześniej ma destrukcyjny wpływ na dorosłe życie i właściwie wszystkie jego strefy.
Szkody w psychice młodej osoby są niewyobrażalne i rzutują na całe jej dalsze życie.
Bardzo emocjonalnie i niesamowicie realistycznie opisane zostało to wszystko co dzieje się z osobą skrzywdzoną.
Płakałam czytając, bardzo rzadko mi się to zdarza. Czułam jakbym to ja sama miotała się w tym wszystkim.
Niezwykle sugestywnie opisane uczucia, myśli naszej bohaterki spowodowały, że bardzo ją polubiłam i chciałam, aby odnalazła spokój.Niezwykle ważne są tutaj słowa autorki w dedykacji, prologu i epilogu.
To nie jest lekka, łatwa i przyjemna pozycja.
To PETARDA PEŁNA BÓLU,, cierpienia naszpikowana LĘKAMI i strachem.
Bardzo P O L E C A M 🙂
Tytuł „Kula”
Autor Łucja Jaksz Alves
Wydawnictwo Novae Res
Liczba stron 420
Egzemplarz recenzencki od WYDAWNICTWA NOVAE RES

Kocham książki i czytam je od kiedy pamiętam. Uwielbiam ich zapach, szelest papieru i to co w nich – niesamowite historie, wciągające klimaty i zaskakujące zakończenia. Rocznie czytam około 250 książek. Zapraszam na mój profil na Instagramie - są tam nie tylko zapowiedzi i recenzje, ale częste konkursy z książkami do wygrania: instagram.com/mad.skalska/ Zawodowo jestem mgr. ekonomii, po ponad 20 latach pracy w korporacji zupełnie się przekwalifikował. Prowadzę Agencję Reklamową DMUCHAWCE.

Zostaw komentarz