„LABIRYNT” PIOTR BORLIK

Lubię pióro autora i bardzo chętnie sięgam po Jego powieści.

To jeden z nielicznych polskich autorów, których polecam właściwie „w ciemno”.

Tym razem otrzymaliśmy powieść, którą śmiało możemy zakwalifikować do thrillera psychologicznego.

Gra w emocje dostarczy nam cały ich wachlarz.

Świetny pomysł na książkę, fabuła przemyślana i dopracowana, ciekawy język i styl.

Bardzo realistyczni bohaterowie i sytuacje, które mogły spotkać każdego z nas. No, prawie.

Rewelacyjnie poprowadzona fabuła, wątki, które się przeplatają tworząc niesamowita historię.

Podoba mi się, że całą historię poznajemy z trzech perspektyw czasowych – kiedyś, gdy doszło do tragedii ; kilka lat później i teraz.

Nie przewidziałam zakończenia, spodziewałam się innego finału. Cudownie było się mylić.

Powieść czyta się bardzo lekko i szybko. Już od pierwszych linijek wciąga nas w wykreowany świat i trzyma w napięciu do ostatniej kropki.

Jest bardzo intrygująco, tajemniczo i zaskakująco.

Tomasz Jasiński jest mężczyzną po przejściach.

Przeżył rodzinną tragedię i nie potrafi o tym zapomnieć. Żyje z traumą, bólem i poczuciem winy.

Przecież wcale nie musieli jechać na tę wycieczkę i wchodzić do tego cholernego labiryntu.

Wydawałoby się, że już nic złego w jego życiu się nie wydarzy.

Jednak, zwykła karta, a na niej odręczny rysunek labiryntu, która zostaje wsunięty za wycieraczkę samochodu Tomka staje się początkiem końca.

Kto rysuje labirynty i bawi się w tę dziwną i niebezpieczną grę ?

Kto wejdzie do labiryntu i co ważniejsze, kto z niego wyjdzie ?

Ja już wiem 🙂

Będą tajemnice z przeszłości i rany, które się nigdy nie zagoiły. Będzie wyścig z czasem i walka o życie.

Będzie też zemsta, która stała się najważniejszym motywem życia pewnej osoby.