
„LINA” SARA ANTCZAK
Wczoraj miała swoją PREMIERĘ powieść pt. LINA”, o której Wam dziś napiszę kilka słów 🙂
Polska literatura obyczajowa, romans. Moim zdaniem to literatura młodzieżowa na dobrym poziomie.
Pomimo, że jest to już czwarta książka autorki, jest to moje pierwsze spotkanie z Jej piórem.
Ciekawa historia, przemyślana fabuła, bardzo realistyczni i do bólu naturalni bohaterowie.
Prosty i zrozumiały język oraz styl, naturalne dialogi – to wszystko powoduje, że bardzo łatwo jest wskoczyć w wykreowany świat i razem z naszymi bohaterami przeżywać do co się dzieje w ich świecie.
Powieść wciąga, zaskakuje i trzyma w napięciu od samego początku, do samego końca.
Czyta się lekko, szybko a właściwie błyskawicznie.
Nasi głowni bohaterowie to Nina i Mikołaj.
Młodzi ludzie, którzy żyją w innych światach i dzieli ich praktycznie wszystko. Jest jednak coś co ich łączy – wspólna pasja, która jest dla nich sposobem na życie, na przetrwanie.
Nina, porzucona przez matkę , gdy miała trzy lata. Całe swoje życie spędziła w domach dziecka, gdzie przeżyła koszmar, ale i dowiedziała się, że aby przeżyć trzeba walczyć i być silnym. Jest już pełnoletnie i wreszcie może zamieszkać tam gdzie chce i zacząć nowe życie. Wynajmuje pokój, rozpoczyna pracę w sklepie i całkowicie poświęca się swojej pasji.
Pragnie dostać się do klubu wspinaczkowego, aby tam uczyć się techniki oraz móc razem z grupą wyjechać w góry i się wspinać. Potrafi być uparta i konsekwentna w dążeniu do obranego sobie celu, dlatego pragnienie to staje się dla niej prawdziwym i trudnym wyzwaniem.
Będzie musiała poradzić sobie ze swoimi słabościami, zarówno tymi fizycznymi , jak i psychicznymi.
Ma swoje sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Gdy nikt nic nie wie Nina czuje się bezpieczna. Sama stawia sobie poprzeczkę bardzo wysoko i działa. Jest twarda i zahartowana w walce o swoje.
Czy będzie potrafiła komuś zaufać ?
Czy pozwoli komuś się do siebie zbliżyć ?
Czy to wszystko czego doświadczyła zostanie już na zawsze jej traumą i nie pozwoli normalnie funkcjonować ?
Mamy też Mikołaja, zwanego Sokołem. Od zawsze chciał zostać himalaistą, tak jak jego ojciec.
Po nieszczęśliwym wypadku w górach, w którym ginie jego ojciec Mikołaj rozpada się na milion kawałków.
Nie potrafi się pozbierać, nie potrafi się z tym pogodzić. Jak się okazuje nosi w sobie ogromny żal do kogoś, kto mógł pomóc jego ojcu i wtedy ten by nie zginął. Michał zaczyna się zatracać i unicestwiać. Stanowczo za dużo pije, ćpa i imprezuje. Próbuje nawet popełnić samobójstwo.
Ma to szczęście, że w swoim życiu trafia na dobrych kumpli : Bartka, Damiana i Piotrka.
Dla Niny i Mikołaja wspinaczka jest całym światem. Są gotowi ciężko ćwiczyć i pracować nad sobą, aby stawiać czoła bezwzględnej przyrodzie w górach.
Ten ogromny wysiłek i ta ogromna walka staje się dla nich naturalną adrenaliną i sposobem na życie, sposobem na siebie.
Jak potoczą się losy tej pary bohaterów ?Przyznam, że kibicowałam każdemu z nich i chciałam, aby po prostu wreszcie byli szczęśliwi, cokolwiek to dla nich znaczy.
Doświadczyli już tak wiele cierpienia i bólu, że teraz przyszedł czas na dobre dni.
Dużo tutaj emocji, wzruszeń i kwestii do zastanowienia.
Autorka porusza ważne tematy jak rodzina, samotność, brak miłości i akceptacji, znęcanie się psychiczne i fizyczne i to nie tylko dorosłych, ale i dzieci względem dzieci.
Jest tutaj dużo bólu, cierpienia, lęku, samotności, ale i ogromna wiara, wytrwałość, konsekwencja, upór i nadzieja mimo wszystko.
Idealna lektura na zimowy wieczór i dobry czas z książką.T
a książka ma w sobie moc, ma siłę. Jasno pokazuje, że nie ważne co nas spotkało w życiu, zawsze warto jest zawalczyć o lepsze jutro.
Tytuł „Lina”
Autor Sara Antczak
Liczba stron 288
Wydawnictwo Kobiece
http://www.wydawnictwokobiece.pl/produkt/lina/
Egzemplarz recenzencki od WYDAWNICTWA KOBIECEGO
Ostatnia Strona
Jestem kobietą, matką i opiekunką cudownego labradora zabranego ze schroniska. Kocham książki i czytam je od kiedy pamiętam. Uwielbiam ich zapach, szelest papieru i to co w nich – niesamowite historie, wciągające klimaty i zaskakujące zakończenia. Rocznie czytam około 300 książek. Zawodowo jestem mgr. ekonomii, który po ponad 20 latach pracy w korporacji zupełnie się przekwalifikował. Od kilku lat prowadzę Agencję Reklamową DMUCHAWCE.

"MOC CZAROWNICY" MAT AURYN
Zobacz również

„GABRYNIA” BO TRZEBA ŻYĆ EWA SZYMAŃSKA
30 maja, 2020
„CIAŁO instrukcja dla użytkownika” BILL BRYSON
8 grudnia, 2019