„RATOWNIK.NIE JESTEM BOGIEM” JUSTYNA DŹBIK-KLUGE, JAROSŁAW SOWIZDRANIUK

Byłam ciekawa tej lektury, bo temat ważny.
Jednak liczyłam na coś więcej.

Tak mało mówi się o ludziach, którym zawdzięczamy tak wiele.
Ratownicy medyczni, bo właśnie o nich będzie mowa są w pełnej gotowości, aby jechać na wezwanie i nam pomóc.
Często są to sytuacje ratujące życie.
Dopiero podczas pandemii zaczęto zauważać tę grupę zawodową i pisać o jej pracy i poświęceniu.

Dzięki rozmowa autorki z jednym z ratowników z Wrocławia Jarosławem Sowizdraniukiem dowiemy się jak wygląda ich codzienny- niecodzienny dzień w pracy.
Poznamy środowisko ratowników medycznych, obalimy stereotypy związane z tą grupą.

Przedstawione historie zaskakują, szokują i pozostawiają nas w zadumie.
Wezwanie do samobójcy, który tuż przed śmiercią próbował się ratować; wezwanie do rodziny, która właśnie żegna się z ukochaną osobą, która umiera to były dla mnie bardzo emocjonalne historie. Najgorsze jest to, że przecież doskonale wiem, że były prawdziwe – wydarzyły się w realu.
Praca w karetce jest niezwykle stresująca i mega odpowiedzialna, często ważą się przecież losy życia człowieka
Ważne jest abyśmy wiedzieli, że ten czas od zgłoszenia karetki do jej przyjazdu jest najważniejszy.
Wtedy właśnie liczy się każda minuta i my sami możemy pomóc osobie poszkodowanej – dowiadując się co się stało, udzielając pierwszej pomocy czy po prostu rozmawiając.
Niezwykle ważnym jest przepływ informacji – dzwoniąc po karetkę powinniśmy podać jak najwięcej istotnych informacji.

Spodobała mi się forma tej lektury – niby luźna a zarazem bardzo szczera rozmowa dwojga ludzi, dociekliwej Pani redaktor i naszego „bohatera”.
Przyznam, nie polubiłam Jarka, jego wyniosłość mnie drażniła, a może taki był zamiar ?
Świetnie, że na końcu książki został zamieszczony opis pierwszej pomocy.

Tytuł „Ratownik. Nie jestem Bogiem”

Autor Justyna Dźbik-Kluge

Liczba stron 256

Wydawnictwo Marginesy