recenzja książki

„TAMARYND” ŻANETA PAWLIK

Marząc o lepszym jutrze.

Polska powieść obyczajowa, której nie czyta się szybko, lekko i przyjemnie.
Piękny i bardzo plastyczny język pozwala nam widzieć, słyszeć i czuć wszystko to co dzieje się z naszą bohaterką i w niej samej.
Ze względu na poruszane tematy czyta się ją wolno i w skupieniu.

Nasza główna bohaterka to Anka. Młoda kobieta, która wraca z Niemiec do kraju po dłuższej nieobecności.
Pragnie zacząć wszystko od nowa w Katowicach, w mieście z którego kilka lat temu uciekła.
Przyjmuje pracę jako pielęgniarka w szpitalu psychiatrycznym.
Niespodziewanie pewnego dnia spotyka tam kogoś kogo zna ze swojej przeszłości o której tak bardzo pragnie zapomnieć.
Wszystko zaczyna się komplikować i Ania wie, że ułożenie sobie nowego życia będzie od niej wymagać dużo więcej niż sądziła.

Będzie o trudnych relacjach między ludzkich, konflikcie z matką, kłopotach z byłymi.
Alkoholiżmie, samotności , depresji, żałobie i żalu po stracie. Również o miłości, rodzinie i lepszym jutrze.

Jest to piękna książka o nadziei i walce z tym co nas przygniata – nałogi, choroby czy toksyczne relacje.

Polecam Wam tę powieść – jest idealna na spokojny wieczór z dobrą książką.
Czytałam też poprzednią, debiutancką powieść autorki py.”Mowy nie ma”, którą też Wam polecam.

Tytuł „Tamarynd. Marząc o lepszym jutrze”

Autor Żaneta Pawlik

Liczba stron 376

Wydawnictwo Zysk i S-ka

 

Kocham książki i czytam je od kiedy pamiętam. Uwielbiam ich zapach, szelest papieru i to co w nich – niesamowite historie, wciągające klimaty i zaskakujące zakończenia. Rocznie czytam około 250 książek. Zapraszam na mój profil na Instagramie - są tam nie tylko zapowiedzi i recenzje, ale częste konkursy z książkami do wygrania: instagram.com/mad.skalska/ Zawodowo jestem mgr. ekonomii, po ponad 20 latach pracy w korporacji zupełnie się przekwalifikował. Prowadzę Agencję Reklamową DMUCHAWCE.

Zostaw komentarz