„TEŻ TAK MAM” MAGDALENA KOSTYSZYN

Bardzo, ale to bardzo byłam jej ciekawa.

Tematy w niej poruszane uważam za niezwykle ważne i niestety nadal bagatelizowane.

Na szczęście autorka popełniła tę książkę i jestem JEJ za to bardzo wdzięczna.

Depresja – zaczynamy o niej mówić, ale depresja poporodowa nadal jest tematem tabu, a przecież tak wiele kobiet ona dotyka.

Mam świadomość, że słowo „dotyka” jest niezasadne – powinnam napisać „pochłania”.
Będzie też o ogromnej kobiecej samotności, macierzyństwie, molestowaniu seksualnym, przemocy fizycznej, psychicznej i ekonomicznej, o nierównym traktowaniu w pracy kobiet i mężczyzn. Przyznacie, że tematy są bardzo ważne i trudne.

Otóż, oddana w nasze ręce lektura jest bardzo prawdziwa. Tu nie ma fikcji, kłamstwa czy manipulacji.

Poznamy wiele historii kobiet, które w niezwykle naturalny i szczery sposób opowiedzą nam o swoim życiu.

Autorka nie osądza, nie ocenia – ukazuje codzienność Polek taką jaka jest naprawdę.

To bardzo emocjonalna lektura, cała masa w niej wzruszeń, poruszeń.

Czytając targały mną różnorodne emocje od strachu, bólu, rozczarowania, złości po bezsilność i nadzieję.

Niestety ta nadzieja była bardzo szybko gaszona i znów pojawiały się łzy i złość.

Z całą pewnością jest to książka o kobietach, które były cieniem, były niewidzialne i zupełnie nieważne.

Nie kochane i niezauważane.

Jest to również gorzka pigułka dla innych kobiet, które nie mają w sobie uważności i chęci zatrzymania się czasem i porozmawiania z kimś kogo możemy mieć całkiem blisko – matką, siostrą, przyjaciółką, koleżanką czy znajomą w pracy.

Autorka wykazała się ogromną wrażliwością i chęcią wysłuchania kobiet, które miały tak wiele do powiedzenia.

Całość została podzielona na trzy części : Macierzyństwo, Praca i Kobiecość, oczywiście jest też kilka słów wstępu i podziękowania.

Zapraszam WAS do przeczytania tej niezwykłej lektury.

To książka owszem o KOBIETACH, ale NIE tylko dla kobiet.

ABSOLUTNIE   P O L E C A M.

Cytaty :
„Może nie jesteś sama, może są nas miliony”.

Jako ciekawostkę na koniec dodam, bo i ja na samym końcu już przeczytawszy lekturę dowiedziałam się, iż autorka znana jest pod pseudonimem Chujowa Pani Domu.