recenzja książki

„TO, CO ZOSTAWIŁA”ELLEN MARIE WISEMAN

WOW !

GENIALNY wręcz thriller psychologiczny, który wbił mnie w fotel i musiałam odczekać parę dni, aby móc napisać o nim kilka słów.Autorka książki ma niemieckie korzenie chociaż mieszka na stałe w Nowym Jorku.
Ta lektura jest jej drugą powieścią.
Nie słyszałam o książkach tej Pani i nie wiedziałam czego można się spodziewać.
To co otrzymałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania i mogę napisać wprost – to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w tym roku.

Tak, na Lubimy Czytać będzie stanowczo 10/10 a gdyby była taka możliwość byłoby więcej.

Świetna fabuła, dopracowana perfekcyjnie w najmniejszych szczegółach historia i bardzo realistycznie przedstawiona. Postacie wyraziste i rzeczywiste.
Ciekawy język i styl, który jest prosty i bardzo zrozumiały. Niesamowity klimat, który wciąga od pierwszych słów i trzyma w napięciu do ostatniej kropki.
Książki nie odłożysz, póki jej nie przeczytasz. Czytając kilka razy odwracałam się za siebie i zwyczajnie się bałam.Autorka posługuje się niezwykle plastycznym językiem i to co nam ukazuje widzimy, słyszymy i czujemy bardzo dokładnie.
Równolegle poznajemy dwie historie oddalone od siebie czasowo, postaciowo i tematycznie, czy aby na pewno ?

Rok 1995 i Szpital Psychiatryczny Willard i Isabelle,
Dziewczyna ma siedemnaście lat i przyjechała do szpitala, aby zabezpieczyć co tylko się da, ponieważ budynki są przeznaczone do rozbiórki.O tę przysługę poprosiła ją Peg, jej przybrana matka, która jest kuratorem muzeum i pragnie zachować przenosząc do muzeum to co jest ważne.Dziewczyna poznaje historię szpitala, który miał się stać idealnym miejscem dla ludzi nieuleczalnie chorych psychicznie, którzy z braku alternatywy umieszczani byli w przytułkach i więzieniach.
Po przyjęciu do szpitala pacjenci byli kąpani, przebierani i karmieni. Z czasem pacjentów przybywało, powstawały nowe oddziały, które bardzo szybko stały się przeludnione.Rezultatem tego były coraz to gorsze warunki. Pacjenci pracowali ponad siły a stanowili nieodpłatną siłę roboczą, aby utrzymać szpital. Izzy otrzymuje zadanie, aby przejrzeć wszystkie bagaże, kufry, walizki , które pozostawili pacjenci wchodząc do szpitala na leczenie.To prawdziwa skarbnica ludzkich wspomnieć, ludzkich losów.Dziewczyna trafia na walizkę należącą do pewnej kobiety i zauważa w niej tajemniczy dziennik. Zaczyna go czytać, aby poznać historię osoby, która tutaj trafiła.
To właśnie ze starych zapisków dowiadujemy się wszystkiego. Isabell dowie się też kim jest, jakie ma korzenie i odkryje bardzo zaskakującą prawdę o sobie samej.Będzie musiała zmierzyć się z tajemnicami sprzed lat i przeszłością, która nie jest prosta.Nie zdradzę szczegółów, jednak zapewniam, że warto przeczytać tę powieść.Cała masa emocji, wzruszeń, złości, niedowierzania i nadziei.

Rok 1929 i Upper West Side w Nowym Jorku i Clara.
Dziewczyna ma osiemnaście lat i mieszka z rodzicami. Czuje się jak księżniczka w pięknej, bogatej rezydencji rodziców. Do czasu jak jest posłuszna i robi to co jej każe ojciec wszystko jest dobrze.
Bardzo stara się zadowolić rodziców, pilnie się uczy i nienagannie zachowuje. Wszystko, aby ojciec był zadowolony i nie miał powodu do wstydu czy złości.
Niestety ginie jej ukochany starszy brat William. Clara nie może się z tym pogodzić. Matka zaczyna dużo pić , a ojciec rzadko bywa w domu. Właściwie teraz nikt nie interesuje się, gdzie przebywa Clara.
Dziewczyna spędza czas z koleżankami i czasem chodzi z nimi do Cotton Clubu. To właśnie tam poznaje Bruna, który urodził się we Włoszech i jest synem szewca. Chłopak wybrał się sam w podróż do Ameryki, aby tutaj rozpocząć nowe życie.Młodzi zakochują się w sobie i chcą z sobą być.
Bruno zostaje zaproszony do domu Clary, gdzie ojciec dziewczyny wypytuje go o pochodzenie, stan majątkowy i jasno daje do zrozumienia, że nie jest odpowiednią partią dla jego córki.
Szybko znajduje się inny i wielce odpowiedni zdaniem ojca kandydat, którego Clara ma poślubić.
Dziewczyna pierwszy raz w życiu przeciwstawia się ojcu i mówi, że nie wyjdzie za niego, ponieważ kocha Bruna.
Niestety nie miała pojęcia ile będzie musiała zapłacić za swoją decyzję. Wbrew sobie, a na życzenie czy wręcz rozkaz ojca zostaje umieszczona w szpitalu, a później przeniesiona do Szpitala Psychiatrycznego. Jest tam doktor Roach, który ma jej pomóc odzyskać zdrowie psychiczne.
To co się dzieje w szpitalu jest dalekie od opieki i pomocy pacjentom. Nakazy, zakazy, ograniczenia, które mają na celu zmusić pacjenta do posłuszeństwa i wyłączenia samodzielnego myślenia.
Tu panują jasne, restrykcyjne i bezduszne zasady, pacjenci są traktowani gorzej niż zwierzęta, używana jest względem nich przemoc psychiczna i fizyczna.
Otrzymują zastrzyki, po których natychmiast zasypiają, trafiają do izolatki, gdzie przypięci do łóżka przebywają sami wiele godzin w samotności.
Eksperymentują na nich nowe metody leczenia, które są okrutne i nieludzkie : leczenie wstrząsami insulinowymi czy elektrowstrząsy.Do tego pielęgniarki, pielęgniarze i lekarze powtarzają ciągle, że są tutaj po to, aby im pomóc.
Właściwie , jeśli się już trafiło do takiego szpitala to już nie było wyjścia. Zostawało się tam już do końca i z czasem zmieniło się naprawdę w istotę pozbawioną rozumu i własnej woli.

Miłość, poświęcenie i bezgraniczne oddanie. Pogodzenie się z losem i bezsilność, lecz mimo to nadzieja, która choć maleńkim płomyczkiem to iła się do końca.
Z drugiej strony przebiegłość, okrucieństwo względem człowieka i to co boli najbardziej wyrzeczenie się swego dziecka bo było nieposłuszne.

Tak, nie czytało się tego lekko, łatwo i przyjemnie.

Ta przepełniona bólem, smutkiem i strachem powieść pozostanie w mej głowie na długo.

Szokująca, zaskakująca, bulwersująca lektura. Mocna i bardzo realistyczna w swoim przekazie.

Absolutnie POLECAM. Warto przeczytać.

Autorka znalazła dokumenty potwierdzające informację, że do takich szpitali trafiały osoby w związku z problemami emocjonalnymi lub finansowymi. Część była faktycznie chora psychicznie, lecz większość trafiała tam z powodu bezdomności, depresji, homoseksualizmu, alkoholizmu czy tacy, którzy nie potrafili sobie poradzić w życiu z powodu rozwodu, kłopotów rodzinnych, przemocy w związku czy utraty dziecka. Do szpitala psychiatrycznego mogła trafić osoba, która nie mogła znaleźć pracy lub publicznie ukazywała swój gniew. Często mężowi posyłali tam swoje krnąbrne żony.

Tytuł „To, co zostawiła”
Autor Ellen Marie Wiseman
Tłumaczenie Alicja Laskowska
Liczba stron 488
http://www.wydawnictwokobiece.pl/produkt/to-co-zostawila-2/
Egzemplarz recenzencki od WYDAWNICTWO KOBIECE

Kocham książki i czytam je od kiedy pamiętam. Uwielbiam ich zapach, szelest papieru i to co w nich – niesamowite historie, wciągające klimaty i zaskakujące zakończenia. Rocznie czytam około 250 książek. Zapraszam na mój profil na Instagramie - są tam nie tylko zapowiedzi i recenzje, ale częste konkursy z książkami do wygrania: instagram.com/mad.skalska/ Zawodowo jestem mgr. ekonomii, po ponad 20 latach pracy w korporacji zupełnie się przekwalifikował. Prowadzę Agencję Reklamową DMUCHAWCE.

Zostaw komentarz