recenzja książki

„ZANIM ZAMKNIEMY DRZWI” ELŻBIETA JODKO-KULA

Polska literatura obyczajowo – psychologiczna i moje pierwsze spotkanie z piórem autorki.

Bardzo lubię książki poruszające nasze dusze, nasze serca.
Ukazujące jakimi naprawdę jesteśmy w codziennym życiu z tym wszystkim co nasze i ludzkie.
Trudne tematy, zawirowania życiowe i wewnętrzna walka bohatera z samym sobą jest niezwykle intrygująca i wciągająca.

Napiszę wprost – zapowiadało się ciekawie, jednak nie potrafiłam wskoczyć w klimat tej książki. Język, styl nie wciąga i niczym nie zaskakuje.
Czegoś mi tu brakowało i stanowczo wiem, czego było za dużo.  Negatywności, pesymizmu, złości, zazdrości i właściwie nic nie robienie z tym wszystkim. Nie polubiłam żadnej postaci, a to rzadkość.

Powieść tę czyta się bardzo ciężko, wolno, mozolnie jednak nie ze względu na tematy w niej poruszane, lecz ze względu na klimat, styl, język. Męczyłam się czytając, ponieważ książka była nudna po prostu.
Zaczynałam ją czytać kilka razy, a ponieważ jestem uparta, to musiałam ją doczytać do końca.

Oto mamy Olgę, starszą kobietę, która jest już na emeryturze. Zgorzkniała, sfrustrowana, złośliwa i niezadowolona z życia.
Mieszka wspólnie z mężem Karolem, z którym właściwie żyją razem, ale osobno.
Nie kochają się, nie lubią, nie szanują, nie wspierają.
Kobieta nie potrafi zapomnieć zdrad męża, gdy córka była mała. Zupełnie nie toleruje jego stylu życia i nie rozumie jego potrzeb. Żyje przeszłością i żal, złość nakręca jej codzienność.
Jest też bardzo zazdrosna o dobre relacje męża z córką i stara się ciągle z córką rywalizować.
Karol jest wycofany i zamknięty w swoim świecie. Gdy przechodzi na emeryturę jego stan zdrowia pogarsza się i wtedy okazuje się, że jest całkiem sam i może liczyć tylko na siebie.
Mają córkę Martę, która wyszła za mąż za Maćka. Niby jest szczęśliwa, jednak w małżeństwie tym nie układa się, są problemy i wzajemnie obwinianie się.
Czy córka powiela schemat rodziny znany jej z rodzinnego domu ? Przecież tak bardzo chciała stworzyć dom pełen miłości, czułości, delikatności, zaufania i zrozumienia.
Już od pierwszych linijek czujemy napięte relacje i brak porozumienia między naszymi bohaterami. Tutaj właściwie nikt się z nikim nie dogaduje.
Szkoda, że żadna z osób nie potrafiła wykrzesać z siebie odrobiny zrozumienia, dobroci, wybaczenia.

Dużo emocji, niestety głównie tych negatywnych, pesymistycznych. Oczywiście one towarzyszą każdemu z nas, jednak życie nie jest tylko pasmem niepowodzeń i frustracji.
Trudne relacje międzyludzkie, zdrady, zazdrość, brak chęci zmiany i lepszego życia. Życie przeszłością , które wyklucza miłość i zrozumienie.
Niestety nic mnie tutaj nie skłoniło do refleksji i zastanowienia.

Zawiodłam się niestety.

 

Tytuł „Zanim zamkniemy drzwi”
Autor Elżbieta Jodko – Kula

Liczba stron 382
Wydawnictwo Prószyński i S-ka

https://www.proszynski.pl/Zanim_zamkniemy_drzwi-p-36564-1-16-.html

Egzemplarz recenzencki od WYDAWNICTWA PRÓSZYŃSKI I S-KA

Kocham książki i czytam je od kiedy pamiętam. Uwielbiam ich zapach, szelest papieru i to co w nich – niesamowite historie, wciągające klimaty i zaskakujące zakończenia. Rocznie czytam około 250 książek. Zapraszam na mój profil na Instagramie - są tam nie tylko zapowiedzi i recenzje, ale częste konkursy z książkami do wygrania: instagram.com/mad.skalska/ Zawodowo jestem mgr. ekonomii, po ponad 20 latach pracy w korporacji zupełnie się przekwalifikował. Prowadzę Agencję Reklamową DMUCHAWCE.

Zostaw komentarz