„RYKOWISKO” JULIA HALLADIN

Rewelacyjny polski debiut literacki.

Świetna lektura genialnie napisana. Jest niebywale klimatycznie, nastrój mroku, grozy towarzyszy od początku do końca.

Podoba mi się, że mamy dwie perspektywy czasowe teraz i kiedyś. Dzięki temu poznajemy całą historię z różnych stron.

Niby prosta historia, prosty język i styl, jednak przeczytawszy zaledwie kilka pierwszych linijek tekstu wiedziałam, że przepadnę.

Właśnie tak się stało, historia ta wciągnęła mnie i nie pozwoliła odłożyć książki, dopóki nie przeczytam jej do końca.

Dużo się dzieje, zaskakujące zwroty akcji i niebanalni bohaterowie.

Tak, dałam się zwieść i moje oskarżenia poszły w zupełnie złym kierunku. Cudownie.

W małej miejscowości o nazwie Czarna Góra dochodzi do pożaru w starym internacie.

Po ugaszeniu ognia okazuje się, że pozostały tam zwłoki mężczyzny.

Policja szybko odkrywa, że doszło do okrutnego morderstwa, a mężczyzna nie zginął w pożarze.

Gdy zostaje zamordowana kolejna osoba nikt już z mieszkańców Czarnej Góry nie czuje się bezpiecznie.

Wiele osób chce dowiedzieć się kto i dlaczego morduje. Policja ma trudne zadanie i ściga się z czasem, aby nie było kolejnego trupa.

Mroczny las otaczający mieszkańców stanowi od pokoleń zagadkę i temat do snucia wielu makabrycznych opowieści.

Jednak jak się okazuje jak w każdej opowieści jest tu dużo prawdy.

Będzie o sekcie i zaginięciach sprzed lat, mrocznych sekretach i zemście.

Dużo tu kłamstw, manipulacji i niewyjaśnionych zdarzeń.

Spodobało mi się jak autorka ukazała bohaterów, jak bardzo skupiła się na ich psychice, motywach, myślach i emocjach.

Świetna lektura na wieczór. POLECAM 🙂