recenzja książki

„GRUZOWISKO” ALEKSANDRA K.MALUDY

Zabieram WAS w bardzo piękną. pełną bólu i tęsknoty historię.

Ciekawa polska powieść obyczajowa z historią w tle.

To już siódma powieść autorki, jednak moja pierwsza.

Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, przede wszystkim dlatego, że porusza bardzo ważne tematy.
O wojnie powstało wiele książek, lecz o tym jak po wojnie żyli ludzie książek jest wciąż za mało.
Mamy zło jakie wyrządzili Niemcy, ale mamy też reżim sowietów.
Prawdę trzeba pisać, aby zburzyć przekłamania historii, jakie jeszcze wciąż się pojawiają.

Zatem temat wydał mi się bardzo ważny i ciekawy. Świetny klimat, oryginalny styl i język.
Od pierwszych linijek powieść wciąga w swój trudny, brutalny świat i trzyma w napięciu do ostatniej kropki.
Autorka ukazała nam niezwykle plastyczny obraz życia po wojnie, ulice zniszczonej Warszawy, życie codzienne.
Bardzo realistycznie i z niezwykłą wrażliwością ukazała ludzkie myśli, uczucia, lęki, cierpienie i trudności w powrocie do normalnego życia.
Gdy przeżyło się wojnę, już nic nie będzie takie samo.
Trzeba jednak nauczyć się żyć na nowo, starać się żyć teraźniejszością i myśleć optymistycznie o przyszłości.

Tytułowe gruzowisko nawiązuje do roku 1945 i totalnie zniszczonej Warszawy po drugiej wojnie światowej.
Wiemy z historii, że wydano rozkaz :
„Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy”. A następnie doprecyzował: „To miasto ma całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi i służyć jedynie jako punkt przeładunkowy dla transportu Wehrmachtu. Nie powinien pozostać kamień na kamieniu. Wszystkie budynki należy zburzyć aż do fundamentów”.
I oto w Warszawie zniknęły miliony ludzi , budynki mieszkalne w ponad 70%, fabryki w 90% i zabytki w 90%.
Słowo GRUZOWISKO idealnie też ukazuje „zgruzowane życie” osób ocalałych – czyli ich zniszczony i często pusty świat.
Rodziny, które się rozpadły, tak wielu przecież zostało zamordowanych czy poległo w walce, inni wywiezieni gdzieś do obozów.
Wojna przyniosła spustoszenie w ludziach, ich majątkach, ale przede wszystkim w psychice osób, którym udało się przeżyć ten koszmar.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że to „Ludzie ludziom zgotowali ten los” – jak pisała Zofia Nałkowska w „Medalionach”.
I właśnie w tej zgruzowane Warszawie toczy się akcja naszej powieści.
Właśnie tutaj krzyżują się drogi naszych głównych bohaterów.
To tutaj żyje Ewa Lerska i Leon Zarzeczny.
Kobieta, która powróciła do kraju z ZSRR. Aby odzyskać swoją córeczkę decyduje się na współpracę z wrogiem.
Jak wiele jest w stanie zrobić matka dla dziecka – właściwie wszystko.
Leon jest stroicielem fortepianów, który walczył za Ojczyznę, jednak nie taką jaką się stała.
Udział w Powstaniu Warszawskim odbiło na nim piętno, które będzie już w nim do końca.
Powieść pełna emocji, wzruszeń, bólu i cierpienia. Jest też miłość, nadzieja i wiara w lepsze czasy.
Ta ogromna tęsknota za oddanym dzieckiem i mi się udzieliła, czułam i cierpiałam razem z nasza bohaterką.
Bardzo trudne życiowe wybory, poświęcenie, wyrzuty sumienia, smutek i żal.
Piękna i wzruszająca powieść o miłości w czasach, gdy odradzała się Warszawa.
Moim skromnym zdaniem to jest świetny początek powojennej sagi. Kto wie, że autorka podejmie trud i dopisze dalsze losy naszych bohaterów 🙂
Szczerze POLECAM 🙂

Tytuł „Gruzowisko”
Autor Aleksandra K. Maludy
Liczba stron 288
Wydawnictwo Szara Godzina
http://www.szaragodzina.pl/ksiazki/katalog/ksiazka/114.html
Egzemplarz recenzencki od WYDAWNICTWA SZARA GODZINA

Kocham książki i czytam je od kiedy pamiętam. Uwielbiam ich zapach, szelest papieru i to co w nich – niesamowite historie, wciągające klimaty i zaskakujące zakończenia. Rocznie czytam około 250 książek. Zapraszam na mój profil na Instagramie - są tam nie tylko zapowiedzi i recenzje, ale częste konkursy z książkami do wygrania: instagram.com/mad.skalska/ Zawodowo jestem mgr. ekonomii, po ponad 20 latach pracy w korporacji zupełnie się przekwalifikował. Prowadzę Agencję Reklamową DMUCHAWCE.

Zostaw komentarz