„KOLĘDA NA CZTERY RĘCE” NATASZA SOCHA
15 grudnia, 2022
Autorka jest moją ulubioną polską autorką książek.
Każda Jej powieść jest niebanalna, intrygująca i tak bardzo emocjonalna.
Każda porusza ważne tematy i jest naprawdę o czymś.
Piękny, a zarazem prosty język oraz styl, bardzo naturalni i tak bardzo namacalni bohaterowie.
Podoba mi się, że poznajemy całą historię z dwóch perspektyw czasowych – kiedyś i teraz.
Te dwie historie wzajemnie się przeplatają tworząc genialna całość. Historia Zośki chwyta za serce.
Będzie dużo emocji, wzruszeń. Prawda o różnych pokoleniach, tych młodych i tych starych starych, o ich podejściu do życia i wartościach.
Ładnie i bardzo realistycznie została ukazana relacja między naszymi bohaterkami, obserwowaliśmy ich przemiany i nastawienie do różnych sytuacji w życiu.
Dodam, że incydent w restauracji i powiedzenie tak szczerej prawy do kelnerki ucieszyło mnie, ciut rozbawiło i wiem, że gdybym tam była biłabym brawo 🙂
Zakończenie, którego zupełnie się nie spodziewałam. Dałam się zwieść. Cudownie.
Tym razem poznamy piękna historię Marii, która jest już starszą panią.
Ma w sobie tak dużo dobroci, mądrości i cudny zmysł obserwacji.
Jest miła, taktowna i tak wiele jeszcze chce przeżyć.
Wie, że zostało jej mało i czasu i pragnie go maksymalnie wykorzystać.
To istny wulkan energii, optymizmu i ciekawości.
Poznamy też Paulinę, kobietę, która żyje z dnia na dzień i każdy dzień jest podobny. Zabrakło w nich radości, marzeń i miłości.
Zupełnie pogubiła i nie wie czego chce, czego pragnie i jak ma żyć. Nic ją nie cieszy, nie zastanawia i nie intryguje.
Jest samotna, poraniona i czuje się porzucona.
Pracuje w fundacji zajmującej się organizowaniem adopcji dla staruszków, aby nie czuli się samotni.
Co jakiś czas robi różne głupoty i właśnie została aresztowana za wybicie szyby w witrynie sklepu, zdjęcie z manekina ubrań i założenie ich na siebie.
Niestety następnego dnia niewiele z tego pamięta, ponieważ była pijana. Zobaczywszy nagranie spod sklepu przeżywa szok i strasznie jej wstyd za siebie.
Sprawa trafia dalej i Paulinie grozi kara finansowa za wyrządzone szkody oraz nawet kilka lat więzienia.
Na szczęście prawnikowi udaje się wynegocjować karę finansową i drugą w postaci wielu godzin prac społecznych.
Tym oto sposobem trafia na panią Marię, która staje się jej podopieczną.
Jak będzie wyglądał wspólny czas „adoptowanej” wnuczki i „Adoptowanej” babci ?
Co z tego wyniknie ?
Ja już wiem i zdradzę Wam, że byłam bardzo zaskoczona rozwojem sytuacji. Tutaj nic nie jest przewidywalnie i co chwila jesteśmy zaskakiwani.
Powieść tę czyta się z zapartym tchem, każda następna strona jest kolejnym krokiem do poznania prawdy.
Tak wiele w niej szczerości, prawdy i mądrych spostrzeżeń.
Widzimy jak ważne są relacje międzyludzkie, jak ważne, aby je pielęgnować i nie zapominać o najbliższych, również o tych starych, a może głownie o nich.
Miłość, przyjaźń, szacunek, dobroć, życzliwość, empatia.
Lektura ta wzrusza, bawi i skłania do refleksji.
Jest idealna na teraz, na ten zbliżający się Świąteczny czas 🙂
Tytuł „Kolęda na cztery ręce”
Autor Natasza Socha
Liczba stron 264
Wydawnictwo Literackie
Ostatnia Strona
Kocham książki i czytam je od kiedy pamiętam. Uwielbiam ich zapach, szelest papieru i to co w nich – niesamowite historie, wciągające klimaty i zaskakujące zakończenia. Rocznie czytam około 150 książek. Zapraszam na mój profil na Instagramie - są tam nie tylko zapowiedzi i recenzje, ale też konkursy z książkami do wygrania: instagram.com/mad.skalska/ Zawodowo jestem mgr. ekonomii, po ponad 20 latach pracy w korporacji zupełnie się przekwalifikował. Prowadzę Agencję Reklamową DMUCHAWCE.
Poprzedni
"TAJEMNICA PUSTEGO KUFRA" MARY KELLY
Zobacz również
„ARSENE LUPINE. DŻENTELMEN WŁAMYWACZ” MOURICE LEBLANC
24 maja, 2021
„ODMIANY DOŚWIADCZENIA NAUKOWEGO”CARL SAGAN
19 lipca, 2025