„KONTRATAK” WON-PYUNG SOHN

Debiut literacki autorki noszący tytuł „ALMOND” mnie oczarował.

Po takim początku oczekiwałam czegoś WOW i zdradzę Wam, że czytając tę powieść nie poczułam zachwytu.

Książka ta, absolutnie, jest głosem młodych ludzi mieszkających w Korei, którzy nie godzą się z rzeczywistością, schematami i mentalnością z jaką przyszło im się zmierzyć. Czuć ich rozczarowanie życiem, nieprzystosowanie, frustracje i lęki .

Poszukują siebie, aby ich życie nabrało większego sensu i zaczęło ich cieszyć.

Powieść obala autorytety, ukazuje bezsilność pojedynczego człowieka w walce z systemem i tak naprawdę obnaża ogromną samotność ludzi.

W dobie wszechobecnego internetu jest coraz mniej człowieka, coraz mniej bliskości, zrozumienia i słuchania innych.

Książkę czyta się powoli, niespiesznie a jej treść zasmuca , czasem przygniata.

Dużo tutaj metafor, anegdot, refleksji.

Powieść opowiada o młodych trzydziestoletnich Koreańczykach, ich życiu, buncie i samotności.

O tym jak czują się nic nie znaczącymi trybikami w machinie, uczestnikami w wyścigu szczurów każdego dnia.

Każdy chce być lepszy, jeszcze lepszy, aby piąć się wyżej i jeszcze wyżej po drabinie społecznej i zawodowej.

Autor z niebywałą delikatnością i wrażliwością, a jednocześnie naturalnością ukazał nam ich życie.

Ta prawda jest bardzo szczera i okrutna zarazem.

Młoda Koreanka o imieniu Ji- hye urodziła się w 1988r. Ma zwyczajne szare życie, nudną pracę w korporacji i szefową, która ciągle ją wykorzystuje.

Właściwie nie ma życia prywatnego i nie potrafi się odnaleźć w smutnej rzeczywistości dorosłych.

Wie, że jako młoda kobieta powinna zapomnieć o swoich marzeniach, pragnieniach i zaangażować się w pracę, bo tylko w ten sposób może do czegoś dojść, być bogata, czyli szczęśliwa.

Ma pełną świadomość jak żyje i nie widzi możliwości, aby to zmienić.

Zachęcam WAS do przeczytania tej lektury. Jestem ciekawa Waszego jej odbioru.