„OWOCE ZATRUTEGO DRZEWA” TOM 2 AGNIESZKA JANISZEWSKA

Druga część cudownej serii obyczajowej.

Poznamy w niej dalsze losy naszej głównej bohaterki Kingi oraz osób, które spotkała na swojej drodze.

Pojawią się też nowi, którzy jak się okaże będą mieli bardzo duży wpływ na dalsze życie dziewczyny.

Kinga jest już w Krakowie, gdzie ma nadzieję na nowe, lesze życie.

Przypomnę, iż nie chcąc się podporządkować swojej ciotce Marii uciekła z Warszawy.

Ciotka wraz z wujkiem wzięli ją na wychowanie, gdy nie miała już nikogo bliskiego, ponieważ wszyscy zmarli.

Nie czuła się w ich domu dobrze, ciotka karciła ja za wszystko i starała się udowodnić, że nic nie potrafi.

Gdy ta wpadła na pomysł wydania jej za mąż należało poczynić szybkie i zdecydowane kroki.

Teraz musi tylko odszukać jedyną żyjąca krewną ze strony ojca – ciotkę Amelię.

Kobieta ta jest znienawidzona przez wszystkich w rodzinie. Od wielu lat mieszka w Krakowie. Jest aktorka i jej pasją jest teatr.

Kinga będzie miała możliwość poznania kuluarów krakowskiej bohemy.

Rozpocznie pracę u ojca ciotki Amelii i ma nadzieję, że wreszcie jej życie będzie spokojne i bezpieczne.

Dzięki ciotce Amelii pozna skrywane rodzinne sekrety. To co dowie się o swojej matce i swoim ojcu zupełnie zmieni jej postrzegania życia.

Dorasta, dojrzewa, rozkwita, staje się coraz bardziej samodzielna i cały czas wierna swoim marzeniom.

Serca nie da się oszukać, dlatego cały czas Kingą miotają sprzeczne uczucia.

Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć i to co wyszło na jaw nie pozwala spokojnie żyć.

Podoba mi się zmiana jaka zachodzi w Klementynie, można być, że trochę za późno, ale „lepiej późno niż wcale”.

Będzie miłość, śmierć, dużo nadziei i rozczarowania.

Jak to w życiu, zaskakujące sytuacje i osoby, które nagle pojawiają się w naszym życiu nie bez powodu.

Dałam się porwać tej historii, bardzo polubiłam Kingę i cały czas jej kibicowałam.

Dzięki pięknemu i niezwykle plastycznemu językowi oraz cudownej wrażliwości autorki mogłam widzieć, słyszeć, czuć i doświadczać to co Kinga.

Powieść tę przeczytałam w niecałe dwie godziny i mam już obok kolejną trzecią część cyklu.